Korzystając z ostatnich podrygów lata postanowiliśmy odwiedzić chyba zapomniane nieco dirty na Siekierkach. Jak się okazało z legendarną miejscówką nie jest tak źle i większość skoczni jest przygotowana.
Wszystko zaplanowane dość standardowo czyli dwie główne linie z dziurami gdzieniegdzie zamienione na stoliki wokół których wiją się bandy, step downy i przelotówki. Do tego dwie linie pumptracków z małymi lotami z możliwością zmiany trasy. Całość tworzy jednak bardzo ciekawe dirtowe miejsce na którym każdy znajdzie coś dla siebie. Lokalna ekipa dba również o to aby na miejscówce panował porządek i było czysto więc można tam miło spędzić czas z dala od zgiełku miasta i ruchliwych ulic stolicy. Zdecydowanie polecamy mniej wybrednym lotnikom!