W minioną sobotę odbył się jam dla Oldboyów polskiego bmxa. Już o 21 na bowlu pojawiły się znane persony z wielu miast.
Wraz z upływem godzin na parku robiło się co raz tłoczniej. Silna ekipa RediaStaff czyli Białystok, Artur i Maniek z Poznania, reprezentacja Śląska, Torunia, Warszawski Instytut Bmx, część redakcji Bunnyhopa to tylko nieliczni, którzy tej nocy chcieli bawić się w doborowym gronie. Poza starą gwardią miło było widzieć wielu młodych riderów dopingujących starszych i śmigających z nami. Fajnie jest katować sztuczki ze starymi kolegami, nie martwiąc się o jakieś dziwne docinki dotyczące stylu, szerokości kiery czy koloru ramy lub spodni. Bardzo podbudowujące jest również to, że przez całą imprezę doliczyć mogliśmy się maksymalnie jednego tailwhipa. Nie było też fikołków czy innych vader/cancan footjamów.
Zero newschoolu i napinek. Podziwiać mogliśmy natomiast płynne loty, szybkie przejazdy i ciekawe linie. Wszystko to w chillowej atmosferze przy piwku lub innych napojach i wspomnieniach... Dzięki wsparciu Bunnego, Redii i Arriby udało nam się skompletować dość pokaźne torby nagród dla najlepszych dziadków. Wspólnie postanowiliśmy że na małej misce zdecydowany prym wiódł Ząbi a na dużym bowlu styl pokazał Klaudek. Dlatego to właśnie do nich powędrowały fanty od sponsorów. Podsumowując impreza wypaliła zajebiście! Dobrze było spotkać znajomych z którymi spędzało się dawniej dużo czasu podczas zawodów i tripów, większość pokazała że wciąż śmiga na rowerach i ma wielką zajawkę. To chcieliśmy osiągnąć i chyba nam się udało! Wysoka piątka i podziękowania dla wszystkich ekip i riderów uczestniczących w GERIATRIKS. Było naprawdę dobrze!!
Zdjęcie tytułowe Badphoto pozostałe zdjęcia BartPhotography