
Noc w Bydgoszczy minęła spokojnie umilana wybuchami śmiechu spowodowanymi kawałami których prowodyrem był Chomik. Słoneczny poranek spędziliśmy w busie wiozącym nas na kolejną miejscówkę czyli Olsztyński skatepark.
Po zalogowaniu się w Czajce wszyscy ruszyliśmy na park. Krótka sesja zakończyła się paroma grubymi sztuczkami na dużej sekcji, oraz mini rampie . Tu prym wiódł Skejcik dla którego lokalny skatepark nie ma tajemnic oraz Owca , Afa , Rondel i Stelmi , reszta też nie próżnowała. Na sekcji streetowej dominowały grindy i bar spiny. Ukrop lejący się z nieba oraz zaproszenie od Mamy Skejcika , szybko zmusiło nas do zmiany planów. 20 minutowa jazda busem zakończyła się w Naterkach czyli wsi znajdującej się niedaleko Olsztyna, to właśnie tam czekała na nas iście królewska uczta i chillout nad sporym jeziorem. Każdy chętny mógł poskakać z pomostu , popływać lub wyluzować się na brzegu. Woda okazała się naprawdę ciepła i relaksująca. W tej sielankowej atmosferze spędziliśmy wieczór. Tuż po zmroku udaliśmy się na kwaterę gdzie wszyscy spokojnie rozeszliśmy się po pokojach. Lajtowa jazda i dzień odpoczynku pomógł nam zregenerować siły i dał odetchnąć po 2 dniach ostrego katowania. Większość z nas nie mogła już doczekać się kolejnego dnia.

Organizatorzy oraz uczestnicy Ride Up jeszcze raz bardzo chcieli podziękować rodzicom Rafała za przyjęcie tak wielkiej grupy do swojego domu oraz za super spaghetti.



Foto by Witold Lejewski