Dzień 6 . Sobota na pełnej...Każdy jest już mocno rozjeżdzony i przyzwyczajony do profili na plazie. Wszyscy mają już obcykane linie z przejazdami i sztuczki na całym parku.
Ekipa instruktorów upodobała sobie hip na
którym siekali 2 whipy , 27 table , bary , turndowny i sporo innych
tricków. Małolaty smigają po całym obiekcie wciskając grindy ,
rotacje itd. Pogoda poprawia się więc katujemy cały dzień z małą
przerwą przed nocną sesją. Organizatorzy dogadali się z obsługą
skalteplazy i możemy śmigać do 12 w nocy. Wieczorne jazdy
zaczynamy od bunnyhop contestu w którym najlepszymi okazują się
Stelmi i Kawał. Przyjemna temperatura , zupełnie sami na
obiekcie...Jest pieknie! Zajawka na jazdę rośnie z każdą chwilą
. Większość wie już że to ostatnie jazdy na obozie Ride Up i
stara się dograć materiał do filmu lub załapać się na fotkę do
relacji. Wcześniej opiekunowie rozdali nagrody wśród których
znalazły się cześći rowerowe np.: kierownica oraz masę ciuchów
między innymi bluzy , czapki i koszulki. Każdy z obozowiczów
zgarnął minimum 2 gadżety i zbananem na twarzy pływał sobie po
parku. Wieczorem mocno zmęczeni wracamy na kwaterę . Część idzie
spać inni siedzą pod automatem z grami pozostali ogladają filmy
bmx lub relacje z zawodów. Podsumowując , był to naprawdę udany i
męczący dzień.A jutro trzeba wstać i wracać do codzienności...